Rodzina alkoholika – Od cierpienia do współuzależnienia

Rodzina alkoholika – Od cierpienia do współuzależnienia

Skutki choroby alkoholowej dotykają właściwie nie tylko samego alkoholika, ale całą rodzinę. Małżonkowie i dzieci osoby uzależnionej od alkoholu często rezygnują z nadziei na normalne życie. Bezradność, wstyd, żal, złość, lęk, poczucie krzywdy – te stany emocjonalne dominują u osób współuzależnionych. Co robić kiedy twój bliski pije? Jak radzić sobie z alkoholizmem w rodzinie?

Alkoholizm w rodzinie

Życie z osobą uzależnioną od alkoholu wiąże się ze stanem permanentnego napięcia i przeciążenia emocjonalnego. Alkohol w rodzinie pociąga za sobą różne problemy: społeczne i finansowe, kłopoty z prawem, przemoc psychiczną i fizyczną, agresję.

Nadużywanie alkoholu przez jednego z domowników wywołuje u pozostałych członków rodziny strach, lęk, gniew, rozczarowanie, smutek, napięcie, wstyd, upokorzenie. Strach i lęk wynikają nie tylko z konkretnych zagrożeń, ale wiążą się też z utratą więzi i oparcia, które powinny istnieć w domu rodzinnym i dawać poczucie bezpieczeństwa.

Cierpienie całej rodziny jest związane z życiem w długotrwałym i uciążliwym stresie psychicznym. Alkoholizm w rodzinie wywołuje przede wszystkim gniew pierwotnie adresowany do osoby uzależnionej od alkoholu. Czasami gniew zostaje przekierowany na samego siebie i może pojawić się autoagresja, deprecjonowanie siebie. Bywa, że gniew jest przekierowany na innych członków rodziny.

Choroba alkoholowa to także smutek, przygnębienie i rozpacz w wyniku wielu strat emocjonalnych i poczucia bezradności wobec rozpadu życia rodzinnego. Często pojawia się też wstyd przed tym, co dzieje się w własnym domu.

Bezpośrednim źródłem cierpienia w rodzinie alkoholika jest jednak chaos emocjonalny. Stres życia ogniskuje się w życiu uczuciowym – bezradność przeradza się w żal, żal w agresję, a ta ostatnia w poczucie winy. Dalej poczucie winy przeradza się w urazę, uraza w złość, złość z powrotem w bezradność… Zamknięte koło.

Stopniowo każdy domownik staje się podatny na obsesję alkoholową, mianowicie zaczyna koncentrować swoje życie wokół alkoholu. Rodzina alkoholika myśli ciągle o tym, czy chory się dziś napije, czy nie. Co jeszcze można zrobić, by się nie napił. Jak się zachować, gdy przyjdzie pijany… Więc życie, przez bliską osobę, zostało zależne od alkoholu. Właśnie dlatego współmałżonków, dorastające dzieci i innych najbliższych osób nazywa się osobami współuzależnionymi.

Rodzina alkoholika – czym charakteryzuje się osoba współuzależniona?

  • Uporczywie koncentruje swoje myśli, uczucia, zachowania wokół picia współmałżonka, rodzica, brata, siostry itd.
  • Coraz więcej energii i czasu zabiera jej ratowanie alkoholika oraz rodziny przed negatywnymi skutkami picia.
  • Wstydzi się przed ludźmi tego, co dzieje się w domu i skrzętnie to ukrywa.
  • Nie potrafi się bawić ani odprężyć, bezustannie odczuwa napięcie.
  • Ignoruje swoje potrzeby i ma często obniżony nastrój, użala się nad sobą.
  • Cierpi na bezsenność, nerwicę, coraz częściej sięga po leki uspokajające.
  • Odczuwa lęk przed porzuceniem oraz niemożność rozstania się z osobą pijącą.

Typowy stan wewnętrzny osoby współuzależnionej to chaos i zamęt uczuciowy, ostre zmiany emocji, zagubienie, niepewność, zaprzeczanie oczywistym faktom problemu alkoholowego. Towarzyszy temu łagodzenie skutków picia, ukrywanie przed otoczeniem incydentów alkoholowych oraz brak zdolności do obrony swoich praw i interesów dzieci.

Przyzwalanie, czyli niezamierzone wspomaganie choroby alkoholowej

Współuzależnienie wiąże się z postawą przyzwolenia. Wirując z osobą uzależnioną w chorym świecie iluzji i zaprzeczania, osoba współuzależniona nasiąka myśleniem pełnym zaprzeczeń (Nie, on / ona nie jest alkoholikiem / alkoholiczką), oskarżeń wobec innych (Gdyby miał / miała inną matkę), usprawiedliwień (To dlatego, że pracuje w takiej branży).

Kluczem w sprawie zmiany postawy przyzwalającej mogą stać psychologiczne nastawienia – „nie musisz” i „zacznij”. Rozważ, czy w twojej sytuacji nie okazałyby się zbawienne następujące zalecenia psychologa*:

    • Nie musisz dłużej uciekać od choroby. Zacznij uczyć się o faktach dotyczących uzależnienia i współuzależnienia.
    • Nie musisz dłużej obwiniać alkoholika za swoje życie. Zacznij “żyć obok” koncentrując się na własnych działaniach – to dzięki nim możesz się podnieść albo załamać.
    • Nie musisz dłużej kontrolować picia alkoholika. Dowiedz się o dobrym programie leczniczym i zacznij namawiać go do leczenia.
    • Nie musisz dłużej przychodzić “z pomocą” alkoholikowi. Zacznij pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie następstwa jego picia.
    • Nie musisz dłużej krążyć wokół powodów jego picia. Skieruj uwagę na siebie i w miarę możliwości powracaj do wzorów normalnego życia.
    • Nie musisz dłużej grozić. Zacznij mówić to, co myślisz i robić to, co mówisz.
    • Nie musisz dłużej przyjmować lub wyłudzać obietnic. Przestań się liczyć z nimi w swoim realnym życiu a szczególnie nie opieraj na nich żadnych swoich planów.
    • Nie musisz ukrywać faktu, że szukasz pomocy. Zacznij otwarcie mówić o tym alkoholikowi.
  • Nie musisz dłużej gderać i wygłaszać kazań ani się przymilać. Zacznij rzeczowo i spokojnie informować go o każdym niewłaściwym postępowaniu. Potraktuj go jak osobę dorosłą.
  • Nie musisz dłużej znosić ataków na siebie i dzieci. Zacznij ochraniać siebie, poszukaj sojuszników, odrzuć tajemnicę.
  • Nie musisz być marionetką. Zacznij istnieć osobno.

Zacznij żyć na trzeźwo! Terapia dla rodzin alkoholików

Przeczytaj też opinie osób współuzależnionych – ich doświadczenia mogą być dla Ciebie bardzo przydatne!

Szczęśliwe życie, młodość, miłość, mąż i żona, dziecko. Marzenia przyszłości, dobre, pełne wyzwań, śmiałe i nagle niezauważenie, powoli lecz stanowczo osuwanie się w picie. Nie chciałam wiedzieć i widzieć, jak każdy chciałam być szczęśliwa, nie wyszłam przecież za mężczyznę pijącego!

Koszmar picia opisywany na tysiące sposobów… Cierpienie w samotności, bo przecież to wstyd. Udawanie kogoś innego. Przebudzenie oczywiście tylko moje. Bóg czuwa, teraz to czuję, ale nie wtedy gdy bywa dobrze, bo to zawdzięczamy samym sobie. Biorę więc byka za rogi, bo chcę żyć i ratować kochanego człowieka, muszę poprowadzić go ku wyzdrowieniu. Nie mam nawet świadomości, że to choroba. Lekarze, szpitale, zaszywanie, hipnoza, odtrucia, odtrucia i co? Prawie nic, bo to tylko ja chcę a mój alkoholik upada i upada. Jedna terapia, druga terapia, znowu terapia…

Gdzie do diabła jest Bóg i dlaczego na to pozwala? Może i czemuś jestem winna ja, ale moje dziecko? Bóg przygląda się i kieruje. Następna terapia, ludzie mówią, że ta jest dla najbardziej opornych. Terapia „TU i TERAZ”, o Wacku mówią, że jest najlepszy. A więc próbujemy, bo ja tracę już siły. On na terapii a ja próbuję odzyskać siebie i radość życia. Spotykam ludzi takich jak ja, obolałych, doświadczonych piciem, rozumiemy się w pół słowa. Zdumienie, że nie jestem sama! My naznaczeni alkoholizmem, z wiarą, że można nie pić i żyć! Trzeźwienie jest tak samo trudne i bolesne jak picie, ale finisz jest inny…

Spokój, trzeźwy dom, radość i iskry, nawet dziecko wybacza. Trzeźwy ojciec to ojciec prawdziwy. Moja rodzina jest szczęśliwa. Życie nabiera nowych wartości, Bóg czuwa i czuwał. Dzięki Mu za to, że zaprowadził nas tu….

Urszula, żona alkoholika
Jeśli chcesz porozmawiać, zadzwoń: 669 969 709

Jestem osoba współuzależnioną. Mój mąż przez wiele lat borykał się z chorobą alkoholowa, aż w końcu po jednej nieudanej terapii trafił do Ośrodka „TU i TERAZ” i od 2 lat jest trzeźwym alkoholikiem. Terapia zmieniła nasze życie całkowicie. Jesteśmy szczęśliwą rodzina, w końcu w naszym życiu jest miłość, radość, spokój. Maż stał się zupełnie innym człowiekiem, wróciły normalne, rodzinne relacje ze mną i z naszymi córkami, żaden problem nie jest już przeszkodą nie do usunięcia. A ja? Ja również się zmieniłam. Regularnie uczęszczam na spotkania dla współuzależnionych i wiodę szczęśliwe życie u boku człowieka którego kocham i choć mam świadomość jego choroby, to również posiadam wiedzę jak sobie z nią radzić. ​

Agata, współuzależniona
Jeśli chcesz porozmawiać, zadzwoń: 669 529 642

Obliczono, że na każdy rok życia w chorej sytuacji rodziny z problemem uzależnienia od alkoholu potrzeba kilka miesięcy intensywnej pracy psychologicznej przywracającej zdrowie. Bardzo skuteczne w tym sensie są grupy wsparcia osób współuzależnionych. Na swoich spotkaniach członkowie dzielą się swoim doświadczeniem, nadzieją, a także zdrowymi wzorami życia i postępowania w związku z alkoholizmem bliskiej osoby.

Potrzebujesz wsparcia?
Zadzwoń do Ośrodka “TU i TERAZ”!

Zmagasz się z problemem alkoholowym? Nie musisz mierzyć się z nim sam. W Tu i Teraz doskonale wiemy jak trudna jest to walka. Pozwól sobie pomóc! Jeśli masz pytania lub wątpliwości, zadzwoń do nas. To nic Cię nie kosztuje, a może być najważniejszym krokiem w Twojej drodze do trzeźwości!

* na podstawie – Wanda Sztander, Pułapka współuzależnienia

image_pdfDrukuj do PDFimage_printWydrukuj