Refleksje Jubilatów – marzec 2025

Mówiąc to wszystko jestem wzruszona. Przypominam sobie tę zapłakaną, zlęknioną dziewczynę siedząca na swoim pierwszym mitingu AA w tym ośrodku. Dziś obchodzę pierwszy rok swojej trzeźwości i są to jedynie łzy szczęścia. W tym domu, pod skrzydłami cudownych ludzi potrafiłam odszukać to, co zawsze zasłaniały we mnie uzależnienia. To ogromne wzruszenie jest wyrazem mojej wdzięczności, choć tego słowa nauczyłam się dopiero w tym miejscu. Decyzja o terapii była najpiękniejszym wyborem, dzięki niej dostałam lepsze, piękne życie.

Drodzy nowicjusze, życzę Wam dokładnie takich emocji, które mam dzisiaj w sobie! Ogromną przyjemnością jest dla mnie przychodzenie tutaj na mitingi i obserwowanie Waszych zmian już na poziomie początku terapii. Dochodzenie do pełnej trzeźwości to trudna droga, ale dziś wiem, że była warta każdej wylanej łzy, każdego podjętego wyzywania i każdej już nie pijanej decyzji. Siedząc tutaj z całkowitą szczerością mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Nareszcie! Dziękuję Wam wszystkim, ściskam każdego z osobna, to najpiękniejsza wspólnota; ludzi z AA jaką mogłam sobie wymarzyć. Gratuluję i trzymam kciuki za kolejne 24 godziny trzeźwości!

Wiktoria, 1 rok trzeźwości

9 lat…

Minęło 9 lat odkąd (dzięki decyzjom i twardej miłości mojej Małżonki) trafiłem do “Tu i Teraz”. Tu zaczęła się moja przygoda z trzeźwością. Nie było łatwo oswoić świat bez alkoholu, ale dzięki Przyjaciołom z terapii, Przyjaciołom ze Wspólnoty AA oraz wspaniałym terapeutom, którzy nie zostawili mnie po wyjściu, jestem w miejscu, w którym jestem… Trzeźwieję dla siebie, ale wiem, że swoim życiem daję szczęście wielu bliskim wokół mnie… Bo trzeźwy ja to szczęśliwa rodzina…

Wdzięczność, która jest we mnie to uczucie, które trzyma mnie w ryzach, gdy (jak w tym dziewiątym roku) robi się czasem trudno… Już nigdy nie pozwolę na łzy z mojego powodu w oczach tych, których kocham…

Grzesiek, 9 lat trzeźwości